www.amondin.fora.pl

sirjaro

Letni Obóz Cokolwiek Historyczny czyli:

Jak sami widzieliście odpowiedź harcerzy sanockiego hufca była żadna....a co za tym idzie...będzie tak jak zwykle ktoś zrobi obóz "a ja może pojadę jak zbierze się ekipa"... Sad

Ubolewam nad tym bo powinno być tak że ludzie sami chcą coś zrobić coś zobaczyć zwiedzić przygotować....no nic to jak mawiał Wołodyjowski...

Więc tak skoro nikt nie rzucił pomysłem wybrałem razem w sumie z Maciejem za lekkim wskazaniem skarbniczki hufca ofertę Hufca Ziemi Myszkowskiej.Podobno mamy tam do wykorzystania 1200zł a to był dobry argument. Po drugie ośrodek leży niedaleko jury krakowskiej gdzie czekają na nas wspaniałe szlaki i wiele zamków(widzę że to tylko atrakcja dla mnie:?)[dh. Kisiołek opowiadał że kiedyś można było przespać się w ruinach na czarno nie wiem jak jest dzisiaj ale to też kuszące]

Dobra ale zastanowicie się po co ten Jaro o tym piszę zamiast dać ogłoszenie i już(dam, dam nie boi) a ogłoszenie po to żebyśmy ruszyli wędrowników do pracy no bo popatrzcie...oni kiedyś też będą musieli wziąć na siebie ciężar organizacji czego kol wiek i niech to nie będzie biwak bądź obóz do Myczkowiec gdzie wszystko jest niemal już zrobione z racji wiecie sami jakiej nie mówiąc już o tym że byli tam ze 100 razy:]....a mi chodziło tylko żeby każdy napisał gdzie by sobie marzył jechać tylko tyle...wyszło jak wyszło.Ale żeby nie było tak może dajcie znać ludziom że można coś fajnego zrobić zwiedzić kawał Polski, przeżyć fajną przygodę, czegoś się nauczyć....Zaangażujmy ludzi w to...Pomożecie?Bo wiecie zrobić obóz dla jakiejś drużyny(np 2 Smile

) i pojechać sobie z nią do Jury to nie problem ale ja chcę coś przełamać w hufcu.To żeby ludzie sami zaczęli coś robić żeby ich cięgło do przygód...bo o to chyba chodzi żeby się nauczyć czegoś przez przygodę i ciągłe odkrywanie....Także wreszcie powiem o co chodzi.

Dajcie znać w swoich środowiskach że coś takiego jak L.O.C.H. się szykuje(15.07-15.08 gdzieś w tym terminie) i że można się zgłosić czego się oczekuje, co by się chciało zrobić.Bo ten wyjazd jest dla ludzi a nie dla mnie:] ...Pozdrawiam z harcerskim CZUWAJ!

Czyżka (:

Ja mam kilka pytań Smile

Jaką to ma mieć formę? Będziemy mieć bazę wypadową i stamtąd będziemy się udawać na szlaki, do zamków etc. i tam będziemy wracać?
Druga rzecz... Na jak długo to jest planowane? /ja nie mogę przed 30 lipca, tak swoją drogą... Sad

/
I... w jaki sposób można pomóc w organizacji? Wiem, że wszyscy nienawidzą takich pytań Very Happy

. Ale niestety muszę je zadać Wink

.
Pozdrawiam (:

Bodziotronixozaurus

@Jaro
stary, po kropkach dawaj spacje i po wszelkich takich znakach jeśli możesz ^^ ok?

@czyżka
przecież Jaro napisał droga Czyżko, że chce nas ruszyć, żebyśmy sami coś robili i zabrali się do roboty, za czym idzie, przyczynili się do organizacji tego wypadu, więc to jak to będzie wyglądać, co będziemy robić po części będzie zależne od nas ^^ jeśli chcemy w to ingerować, a sądzę, że powinniśmy, Jaro i Macio, to już chyba ostatki gatunku, który w naszym Hufcu robi coś sam od siebie, dlatego trzeba ich wspomóc, chociaż .. szczerze .. działać mi się już nie chce, może dlatego, że siedziałem na dupie długo i się rozleniwiłem, ale może trzeba w końcu kiwnąć choćby palcem...

B.W. Szerszenie Pomoże!

sirjaro

To tak postaram się po kropkach dawać spacje.

Co do Katarzyny to już Bodzio wyjaśnił, że to właśnie od ludzi zależy czy będzie miejsce wypadowe (baza jest naprawdę fajna)... czy wędrowny w 100 % (miejsca są naprawdę fajne)...czy pomieszany na początku trochę tak potem tak.

Po drugie myślę że ok tygodnia będzie to trwało w terminie który już podałem. Też zależy od ilości osób które będą chciały i na ile będą chciały...

Padło pytanie jak można pomóc....Przede wszystkim znaleźć chętnych ludzi którzy będą chcieli gdzieś pojechać coś zobaczyć coś przeżyć...i może poprzeglądać jakie miejsca chcielibyśmy pooglądać w tym zakątku Polski. Bo ja dużo takich mogę wynotować.

Ośrodek jest w Siamoszycach niedaleko Zawiercia tuż przy szlaku orlich gniazd.

Pozdrawiam:]

Bodziotronixozaurus

jeżeli chodzi o mnie, fajnie by było zrobić bazę wypadową, to wiele ułatwi w organizacji, będzie wygodniejsze, spać koniecznie pod namiotami, ogrodzić sobie teren, zrobić taki obóz, jak w Kielcach, kto był to wie, fajna sprawa, już jest co do roboty, a poza tym pasuje trochę nawiązać do głównego pomysłu tego obozu czyli wczesne średniowiecze, trochę opowieści przy ognisku, takie pierdoły, pokazy różne, to wszystko można sobie przygotować, mamy dużo czasu

Silme

... aham- bynajmniej miałabym możliwość załatwić łuk, strzały, kołczan i tarczę Very Happy

(i nie byłoby problemu z noszeniem z miejsca na miejsce Razz

) To tak hipotetycznie, gdybym jechała... Wink

Bodziotronixozaurus

postrzelałbym se se se z łuku, no, do tego można by pobawić się w jakieś rekonstrukcję walk, albo chociaż stworzyć jakieś własne motywy, np. 2 vs 2 ^^

Rath

Tak sobie czytam, czytam, i dochodzę do wniosku, że pomysł zacny, ba, pomysły zacne. I, jeśli by się udało termin "sierpniowy" jednak obrać, to pewnie bym się pisała (o ile pieniążki zdobędę, a to kolejny problem z gatunku problemów średnio ode mnie zależnych).

Za bazą noclegową wspomnianą jestem, zawsze to dobrze mieć jakiś punkt stały, niż wlec się z całym dobytkiem na grzbiecie. Bliskość zamków także kusi, o spaniu w ruinach nie wspominając... pobawić by się można nieco, załatwić wspomniane przez Beatę łuki, poczytać o historii odwiedzanych miejsc, legendach i innych wdzięcznych podaniach, których zapewne sporo by się znalazło. O tym, że wypytanie miejscowej ludności o jakieś ruiny, czy inne takie, samo w sobie mogłoby przynieść sporo ciekawych historii i wieści, o znajomościach ( Razz

) nie wspominając - więc już nawet nie piszę.
Konkretami na chwilę obecną żadnymi rzucić nie mogę - ot, powód prosty, brak znajomości okolicy, w której mielibyśmy się znaleźć. Ale to wszystko do nadrobienia, więc w razie czego tym i owym zająć bym się mogła. Gdy tylko pewnik choć jeden padnie.

Danio

Nieaktywny od ponad 6 miesięcy - zamykam